Przegrana rewolucja

0

Przepisy dyrektywy AML IV zdawały się obwieszczać rewolucję w zakresie anonimowości własności biznesie. Powszechne wprowadzenie obowiązku ujawnienia beneficjenta rzeczywistego w spółkach czy obowiązek stworzenie rejestrów beneficjentów rzeczywistych w poszczególnych krajach wprowadzały, zdawało się, bezwyjątkowy obowiązek ujawnienia własności w biznesie. Własności która, koniec końców, zawsze ma imię i nazwisko.

Wygląda jednak na to, że moralistyczny w zamyśle unijny ustawodawca poniósł porażkę. Rozwiązania dyrektywy zostały w gruncie rzeczy zbojkotowane, w tym w szczególności w takich krajach jak Holandia, które anonimowość biznesu nadal jest ważną wartości i niekoniecznie kojarzy się, jak na przykład u nas, z oszustwem i przestępstwem.

Bojkot oparł się przede wszystkim na zapewnionej zarówno przez dyrektywę jak i przez ustawodawstwa krajowe opcji zgłaszania jako beneficjentów – członków zarządu spółek w sytuacji, w której, verba legis, nie jest możliwe ustalenie rzeczywistego beneficjenta rzeczywistego.

Pytanie o to, ustalenie czego, dla kogo i z jakiego powodu nie jest możliwe, stało się kluczowym dylematem na drodze do jawności własności w europejskim biznesie.

Udostępnij

O autorze

I am a lawyer with thirty years of experience, in my first professional life I was a journalist. But in my every life I am most attracted to curiosity, discovering new lands, and secondly - convincing people to do what is wise, good or beautiful. I will also let myself be convinced of these three things.

Zostaw Odpowiedź