Nierówności, które prowadzą do równości, są dopuszczalne

0

W pewnych okolicznościach to brak próby skorygowania nierówności między kobietami i mężczyznami poprzez odmienne ich traktowanie może sam w sobie oznaczać dyskryminację.

Mam wrażenie, że mało kto pamięta, iż walka z dyskryminacją kobiet nie jest jednym z zadań Unii Europejskiej od początku jej istnienia, lecz jest głównym jej zadaniem. Dzisiaj takie podejście zapewne nie wydaje się czymś nadzwyczajnym, ale przyznajmy, że 70 lat temu takim było.

Od strony społecznej można zastanawiać się nad tym, czy czynnikiem mającym wpływ na radykalizację rozwiązań prawnych Zachodu w tej kwestii nie była przypadkiem powierzchowna i cokolwiek prostacka, ale jednak wyrazista ideologia równości płci promowana przez system komunistyczny. Paradoks polega na tym, że po upadku komunizmu wszystkie kraje bloku sowieckiego, które weszły do Unii, znalazły się w ariergardzie równości kobiet i mają najwięcej do nadrobienia. Takie są właśnie losy postępowych pomysłów, które nie zostały w dojrzały sposób zrozumiane i przyswojone przez społeczeństwa.

Wiek emerytalny  

W orzecznictwie obu wielkich europejskich sądów – czyli Luksemburga (TSUE) i Strasbourga (ETPCz) – rzadko racja przyznawana jest rozwiązaniom, które potwierdzają prawo państw do wprowadzania rozwiązań nierównościowych między kobietami i mężczyznami. Prawie nigdzie w dzisiejszej Europie wiek emerytalny kobiet i mężczyzn nie jest zróżnicowany. Można rzec cokolwiek perwersyjnie, że jest ono obecne zwłaszcza w krajach mocniej postkomunistycznych, czyli właśnie w Polsce,  Ukrainie (przy czym różnica jest tu mniejsza niż w Polsce, bo wynosi tylko dwa lata na niekorzyść mężczyzn), Białorusi, Rosji, Mołdawii. W Polsce sprawa stała się tak wrażliwa politycznie, że nikt jej nie ruszy przez najbliższe lata. Widzimy jednak wyraźnie, że zwyciężyły u nas populistyczne argumenty nie tyle przeciwko zrównaniu wieku kobiet i mężczyzn, co przeciwko jego podwyższeniu, które koniec końców zwracają się przeciwko naszym przyszłym pokoleniom.

Warto dodać, że opisane poniżej orzeczenie ma dzisiaj jedynie znaczenie historyczne, ponieważ od 2023 r. wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w Czechach został ujednolicony. Czeski rząd próbował wprowadzić tę zmianę wiele razy, wbrew oporowi zarówno organizacji pracowników, jak i pracodawców, powołujących się na tradycyjny model rodziny dominujący w Republice. Przy czym, zaznaczmy, sprawa nie dotyczy wprost równego wieku kobiet i mężczyzn przechodzących na emeryturę, ale zastosowania takiego samego wieku w związku z wychowywaniem dzieci.

Treść skargi

Skarżący przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka Augustin Andrle (sprawa numer 6268/08) zarzucił rządowi czeskiemu dyskryminację. Wywodził, że system emerytalny oparty na zróżnicowanym wieku emerytalnym kobiet wychowujących dzieci i mężczyzn znajdujących się w analogicznej sytuacji nie realizuje uzasadnionego celu, a tym samym narusza art. 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Skarżący podniósł, że w odróżnieniu od sytuacji kobiet, w stosunku do mężczyzn, którzy wychowywali dzieci, nie ma opcji obniżenia wieku emerytalnego. Andrle wychowywał dwójkę dzieci, urodzonych w latach 1982 i 1985, przez znaczną część ich dzieciństwa, do czasu pełnoletniości. W związku z tym wystąpił o emeryturę w wieku 57 lat, czyli w wieku, w którym pracująca matka dwojga dzieci mogłaby przejść na emeryturę.

Rząd czeski argumentował, że taka różnica w traktowaniu wynika z sytuacji kobiet w byłym systemie komunistycznym, gdzie kobiety wychowujące dzieci miały obowiązek wykonywać pracę na pełny etat, opiekować się dziećmi i dbać o gospodarstwo domowe. Środek ten ma na celu zrekompensowanie tego podwójnego obciążenia kobiet.

Tu warto zauważyć, także na użytek polskiego ustawodawcy, że system czeski od czasów komunistycznych był inny, niż polski, bowiem uzależniał wiek emerytalny kobiet od liczby dzieci, które wychowywały. Wyjście z systemu nierówności wieku emerytalnego w Czechach następowało w łagodny, inteligentny sposób, nie poprzez jednorazową reformę. Pierwszym krokiem było w 2010 r. zrównanie wieku kobiet urodzonych po 1968 r. i wychowujących jedno dziecko. Jak widzimy, elementem ograniczającym skutki tej zmiany było odniesienie jej do osób młodszych, tak, aby psychicznie przygotować je do dłuższego okresu pracy.

Kilka tez ogólnych

Na podstawie wyroku można odnieść wrażenie, że podejście rządu czeskiego do niewątpliwego problemu nierówności wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn – stanowiącego swoistą spuściznę epoki pseudo-emancypacji kobiet w czasach komuny – przyczyniło się do zrozumienia, jakie Trybunał ostatecznie okazał dla stanowiska rządu czeskiego. To ostatecznie skutkowało oddaleniem skargi Augstina Andrle.

Jak to ujął Trybunał, chociaż ten komunistyczny model rodziny nieuchronnie ukształtował współczesne rodziny, w dzisiejszym społeczeństwie role rodzenia i wychowywania dzieci nie mogą już w tak dużym stopniu się pokrywać. W istocie wysiłki państwa mające na celu modyfikację programu emerytalnego – niezależnie od tego, czy zakończyły się sukcesem, czy nie – mają na celu reakcję na te i znacznie szersze zmiany społeczne i demograficzne. Trudno jednak wskazać konkretny moment, w którym niesprawiedliwość wobec mężczyzn zaczyna przeważać nad potrzebą skorygowania niekorzystnej sytuacji kobiet poprzez środek stanowiący akcję afirmatywną.

Dlatego też nie można krytykować państwa za stopniowe modyfikowanie swojego systemu emerytalnego w celu odzwierciedlenia tych stopniowych zmian  i za to, że nie nalegało na całkowite wyrównanie wieku w szybszym tempie. Rząd musi wybierać spośród różnych metod wyrównywania wieku emerytalnego. Zadanie to jest tym bardziej wymagające i zasługuje na przemyślane rozwiązania, gdy państwo musi tę reformę umiejscowić w szerszym kontekście innych zmian demograficznych, takich jak starzenie się społeczeństwa czy migracje, które także wymagają dostosowania systemu opieki społecznej, przy jednoczesnym zachowaniu przewidywalności tego systemu dla zainteresowanych osób, które są zobowiązane do wnoszenia w niego wkładu.

Nierówność uzasadniona

Dyskryminacja oznacza odmienne traktowanie, bez obiektywnego i rozsądnego uzasadnienia, osób znajdujących się w odpowiednio podobnej sytuacji Ale nie każda różnica w traktowaniu stanowi naruszenie artykuł 14. Aby tak było, należy ustalić, że inne osoby w analogicznej lub zasadniczo podobnej sytuacji cieszą się preferencyjnym traktowaniem i że to rozróżnienie jest dyskryminujące. Artykuł 14 Konwencji nie zabrania państwu członkowskiemu odmiennego traktowania grup w celu skorygowania nierówności faktycznych pomiędzy nimi. W istocie w pewnych okolicznościach brak próby skorygowania nierówności poprzez odmienne traktowanie może sam w sobie stanowić podstawę naruszenia tego podstawowego dla dyskryminacji przepisu Konwencji.

Trybunał uznał, że środek wynika ze szczególnych uwarunkowań historycznych i potrzeby odmiennego traktowania kobiet. Stwierdził, że takie podejście jest nadal racjonalnie i obiektywnie uzasadnione. Uznał również, że termin i zakres środków podjętych w celu zniesienia przedmiotowych nierówności nie był wyraźnie bezzasadny i nie przekraczał szerokiego marginesu swobody przyznanego państwom członkowskim w tym obszarze. Państwo czeskie nie naruszyło zatem zasady niedyskryminacji.

Trybunał wyraźnie odróżnił odmienne traktowanie kobiet i mężczyzn w odniesieniu do urlopu rodzicielskiego oraz w odniesieniu do świadczeń emerytalnych. Według powyższego płeć nie może stanowić wystarczającego uzasadnienia dla wyłączenia ojców z prawa do korzystania z urlopu rodzicielskiego, który jest środkiem krótkoterminowym, a jego zmiana nie wiązałaby się z poważnymi konsekwencjami finansowymi, jakie mogłyby mieć miejsce w przypadku reformy systemu emerytalnego. Odnośnie do systemu emerytalnego państwu członkowskiemu przysługuje natomiast szeroki margines swobody, w którym do zakresie, zdaniem Trybunału, rząd czeski się zmieścił.

Zrozumienie, jakie Trybunał wykazuje w tym wyroku dla trudnej przeszłości poszczególnych państw na drodze ku równości płci, jest godny uwagi. Wydaje mi się, że tezy zawarte w tym orzeczeniu mnożna potraktować jako klasyczne. I to w sytuacji gdy, jak to wyraził w tym samym orzeczeniu Trybunał, system emerytalny stanowi kamień węgielny europejskich systemów dobrobytu, a jego dwiema zasadniczym cechami jest stabilność i wiarygodność. Dlatego właśnie państwom, które najlepiej znają uwarunkowania swoich społeczeństw, oddana została w zakresie kształtowania tych systemów tak znaczna swoboda.

Udostępnij

O autorze

I am a lawyer with thirty years of experience, in my first professional life I was a journalist. But in my every life I am most attracted to curiosity, discovering new lands, and secondly - convincing people to do what is wise, good or beautiful. I will also let myself be convinced of these three things.

Zostaw Odpowiedź