W niezwykłej pieśni opisującej obraz Matejki „Rejtan” Jacek Kaczmarski używa – w ustach rosyjskiego ambasadora na dworze polskiego króla – określenia, które zapadło mi w pamięć na całe życie: autorytetu władza nie ma tu za grosz.
Wszystko, lub bardzo wiele tego, co dzieje się w Polsce od czasu pandemii jest pochodną tego właśnie stanu rzeczy, który z drobnymi zachwianiami, utrzymuje się tu od kilkuset lat.
Każdy polityk, który przejmuje w Polsce choćby część władzy powinien w pierwszej kolejności odpowiedzieć sobie na pytanie: jak ten stan, choćby o milimetr, zmienić. Odpowiedzieć – także w sposób analityczny i naukowy.
Ta władza którą mamy teraz na pewno tego pytania sobie nie zadała. Antyinteligencki, populistyczny kurs, w którym chodzi tylko o głosy swoich może się sprawdzić w dacie wyborów, ale na pewno nie sprawdzi się w momencie, gdy trzeba coś zrobić naprawdę i gdy to naprawdę dotyczy całego społeczeństwa. Czyli na przykład zaszczepić Polaków na covid. W takim momencie ujawnia się cała nędza moralna i dysfunkcjonalność populizmu.
Niestety, ten moment nadszedł.